Business Description
Słyszeliście o tym nadchodzącym horrorze, Naznaczony: Czerwone drzwi? To będzie prawdziwy rozpierdziel, ale wiesz, kto go reżyseruje? Patrick Wilson! Tak, ten sam gość, który grał w poprzednich filmach z serii. Ale tym razem ma swój debiut reżyserski, coś nowego dla niego. A scenariusz? No, Scott Teems go napisał, a opowieść bazuje na historii wymyślonej przez Leigh Whannella. Ale to nie koniec! Wszystkie te znane twarze powracają do swoich ról! Simpkins, Wilson, Byrne, Shaye - wszyscy są na pokładzie, gotowi znowu wjebać nas w fotel!Ale to nie koniec niespodzianek, bo do obsady dołącza jeszcze Hiam Abbasi Sinclair Daniel! Chyba chcieli mieć jeszcze więcej straszenia i szaleństwa. Co za skład, no kurde!
Wiesz, po wydaniu "Naznaczony: Ostatni klucz" Blumhouse Productions postanowiło, że chcą jeszcze więcej filmów z tej serii. I co? Zdecydowali się nawet na crossover z serią "Sinister"! To jest takie połączenie strachu, że głowa mała. Ciekawe, jak to wszystko się potoczy.
Więc tak, Wilson będzie reżyserować i grać w tym nowym filmie, a Teems, który napisał scenariusz, będzie bazował na historii Whannella. Ale czy to będzie sukces? Czas pokaże, ale ja jestem gotowy na kolejną dawkę przerażenia!
Wiesz, ostatnio słyszałem, że osadzony Josh Lambert, ten gość, który miał wcześniej jakieś demony na karku, postanowił w końcu zabrać swojego syna Daltona na studia. Wyobraź sobie, taki typ idzie na wschód, żeby podrzucić swojego potomka na jakiś idylliczny uniwersytet z bluszczem. Ale wiesz co? Marzenie Daltona o tej uczelni szybko zamienia się w prawdziwy koszmar! Te dawno stłumione demony z jego przeszłości nagle wracają jak bumerang, żeby ich obu prześladować. O matko, to jest naprawdę hardkorowy comeback!
Teraz, żeby te diabły wreszcie przestały dokuczać i zniknęły na zawsze, Josh i Dalton muszą po raz kolejny wrócić do tego przeklętego Daleja. Tak, to miejsce z poprzednich filmów, wiesz? No i tam się działo, naprawdę mocne jaja. Ale wracając do sedna, muszą zrobić wszystko, żeby powstrzymać ten koszmarny horror Lamberta. Nie ma na co czekać, trzeba robić swoje!